Las "Bordowych liści"

[Arakiel]

______________________-
O to chyba się nie wyrobimy, a nawet nie mam pomysłu, czyli dalej gapienie się na wiewiórkę xD

[Ksena]

To może jutro?
Tylko, że ja na tle bo grać nie mogę, więc będzie wolno.
I ok spadam.
Papatki. ^.^

[Arakiel]

____________________-
ok, to jutro.
Paa

[Arakiel]

Coś ryknęło w głębi lasu, ale nie był to ani ryk łosia ani innego stworzenia. Przynajmniej tak uważał Arakiel.
Zerwał się na równe łapy i podbiegł trochę w kierunku hałasu, jednak potem pomyślał, że mogło mu się zdawać, więc się zatrzymał.
-Słyszałaś coś? -zapytał i spojrzał na waderę.

[Ksena]

Skinęła  głową ponieważ jednak coś słyszała. Miała wyczulone zmysły. Zaczęła węszyć.
-To nie jest zwierzę...

[Arakiel]

-Też mi się tak zdawało, ale szczerze to nie wiem... - mruknął i takim lekkim jakby kłusikiem biegł w tamto miejsce. Ledwo dotykał łapami ziemi, sierść na ogonie lekko mu falowała... no i się zatrzymał. Stał tuż za krzakiem, przed którym rozgrywała się walka jakiś istot, nieznanych mu istot...

[Ksena]

-Co to? -szepnęła podchodząc do basiora.

[Arakiel]

-Bo ja wiem? Ufo? - zapytał.
-Nie, raczej nie przypomina mi to ufo. - powiedział i obserwował średniej wielkości, no takiego wilczego rozmiaru postacie zaciekle walczące. Jedna była bardzo podobna do człowieka tylko miała szpiczaste uszy, biło od niej rażące błękitne światło. Natiomast ta druga nie przypominała tej drugiej. Pan Ciemności, o tak można go nazwać. Miał 3 nogi, i płaszcz na grzbiecie, czarny cały, z krwią kapającą z pyska... przypominał wyglądem takiego kozła tylko o trzech nogach.

[Ksena]

-Powinniśmy coś zrobić? -szepnęłam basiorowi do ucha.

[Music]

Weszła. Nie wiedziała, czy może tu być. Jednak.. Nie szkodziło jej to. Usiadła pod jakimś drzewem. Po cichu, spokojnie, zaczęła grać na flecie.

[Ksena]

Obejrzałam się za siebie. Ujrzała waderę i podeszła do niej.
-Co tutaj robisz?

[Music]

Odłożyła flet. Nie chciała być złośliwa, ale...
- Gram. Przeszkadza? Jak tak, to ja mogę iść..

[Ksena]

-Nie chodzi o granie. Grasz pięknie, ale to są tereny basiorów i o wstęp musisz się najpierw mnie zapytać... -powiedziała dość miło.

[Music]

- Aha.. Sorry, nie wiedziałam.. - mruknęłam - Jestem nowa.
Wzięłam flet i wyszłam.

[Ksena]

Uśmiechnęła się delikatnie i wróciła do basiora.